Kilka dni wcześniej, słabnąca i oddalająca się od Słońca Kometa Panstarrs, odbyła bardzo bliskie spotkanie z Wielką Galaktyką w Andromedzie (M31), niemal się o nią ocierając. Teraz kometa, znajdowała się kilka stopni dalej, ale wciąż oba ciała niebieskie można było dostrzec nieuzbrojonym okiem metodą zerkania, pomimo bądź co bądź sporego zaświetlenia, spotęgowanego niską emisją pyłów z domowych kotłowni węglowych.

Na sesję zabrałem tylko statyw i aparat. Dzięki temu, że wszędzie leżał zmrożony śnieg, zapuściłem się głęboko w pola od południowej strony Włoszczowy. Normalnie, nie dałoby się chodzić po nasiąkniętej wodą glebie bez specjalnego obuwia wyczynowego ;-). Gdzieniegdzie pod warstwą śniegu, zalegały rozległe kałuże z roztopów, których nie udało mi się ominąć, co skutkowało przemoczeniem obuwia. Była mroźna kwietniowa noc, i po zrobieniu zdjęć szybko uciekłem - na odchodnym robiąc zdjęcie zachodzącemu Orionowi - by napić się czegoś rozgrzewającego.

..:: POWRÓT ::..