Bocian Franek - Włoszczowa - 21.04.2019
Dostaliśmy z mamą sygnał, że w jednej z podwłoszczowskich miejscowości znajduje się ranny bocian. Gdy tylko było to możliwe udaliśmy się na miejsce. Bocian przebywał bezpieczny na jednej posesji nieopodal wysokiego dębu, na którym znajdowało się jego - dość masywne - gniazdo. Okazało się, że ptak ucierpiał w starciu, broniąc gniazda przed drugą parą bocianów. Miał niegroźne otarcia na nodze i problem z lewym skrzydłem. Ciężko było ocenić czy było złamane czy zwichnięte, niemniej ptak był uziemiony i potrzebował natychmiastowej pomocy.
W Polsce ptak jest objęty ścisłą ochroną gatunkową. Wymaga też ochrony czynnej. Niestety wszystkie służby, do których zgłosiliśmy sprawę nie były w stanie zorganizować natychmiastowej pomocy. Na szczęście w międzyczasie udało się nam znaleźć miejsce bardzo przyjazne wszystkim ptakom, do którego w bezpieczny sposób przetransportowaliśmy Franka. Okazało się, że jest to niegroźne zwichnięcie i skrzydło od razu zostało nastawione oraz podwiązane do czasu aż zniknie obrzęk. Bocian na noc został zamknięty w dużej wolierze w towarzystwie innej pary bocianów. Sama kuracja potrwa ok 8 tygodni. Jego łuszczący się dziub wskazuje że jest to dość stary osobnik, dodatkowo bocian miał problemy z piórojadami.
Natychmiast będzie trzeba zorganizować dodatkową pomoc ornitologów, bo w gnieździe najprawdopodobniej znajduje się partnerka Franka, z jajami lub lęgiem, którego najpewniej sama nie będzie w stanie odchować. Istnieje jeszcze ryzyko, że zostanie po prostu przegoniona z gniazda przez drugą parę bocianów. Czas nagli ... cdn ...
Detektor: EOS 600D